Duszne Dusze

Pod niebem pozbawionym gwiazd
Anioły odarte ze skrzydeł.
Demony mieszkają wśród nas.
I diabły. Bez rogów i wideł.

My - dusz pozbawione istoty
Bojące się śmierci i życia.
Ścieżką sukcesów kroczące.
Nie tracąc nic do zdobycia.

Natchnienia wiatrem niesione
Z kurzem mej drogi zmieszane.
Anioły. Demony. I czart.
Wspomną co już zapomniane.

Cztery smutku świata strony

W dni codzienne obleczony.
Niczym kirem, czy sukmaną.
W cztery smutku świata strony
Wlokę duszę zapomnianą.

Ni aniołów. Ni demonów.
Ni rozstajnych dróg kaplicy. . . 
Nawet mrzonki szklanych domów.
Są jedynie nieszczęśnicy.

Oszukana. Oszukany.
Oszukanych dusz miliony.
Nieodkryta. Zapomniany.
W cztery smutku świata strony.

. . .

Starość nie radość
Śmierć nie wesele
Tak mało czasu
Czasu tak wiele

Dusza byłego poety

Gdzie jest ten człowiek, którym niegdyś byłem?
Gdzież są te czasy dawno umarłe?
Czy to możliwe, że wszystko wyśniłem?
A może śnię teraz?

Miliony myśli, pomysłów, zdarzeń . . .
Posłane w nicość, jak bańka mydlana.
Pozostał zbitek rozmemłanych marzeń.
Reszta przepadła.

Pomiędzy światem było-nie-było,
Tkwi niepotrzebna jak ołtarz przydrożny.
Wciąż szukając piękna, które ją zrodziło.
Niedoczekanie.

O burzy

Jak napisać wiersz o burzy?
Burza nikomu nie służy.
Piękna, jest. Jednak zuchwała.
Obojętnie - duża, mała,
Strzelająca piorunami,
Czy rwąca domy z dachami.
Słowami się objąć nie da!
(I tu tkwi poety bieda)
Rymem, bielą, ni na wspak.
Jak opisać burzę? Jak?!

Natchnienie

Umarło. Zdechło.
I gnije na wietrze.
Słodkokwaśny fetor
Zatruwa powietrze.
Tak oto przemija
Natchnienie poety.
On zaś wraz z nim znika.
Nie... a może i stety.

Są takie dni

Są takie dni,
Dni takie jak ten,
Gdy patrzę na świat przez palce,
By przypominał mi sen.

Są takie dni,
Takie jak właśnie dziś,
Gdy śnię, że czekam na Ciebie
Tam, gdzie kazałaś mi przyjść.

Są takie dni
. . .