Szachy

Pazury,
Płomienie,
I kły.

Pomiędzy nimi puch.

Demon,
O oczach anioła,
Wykonał kolejny ruch.

Plan na dziś

Pokonać czas.
Zatrzymać świat.
Obudzić się
Bez strat i wad.
Oto mój plan
Na każdy dzień.
Nim trwania blask
Pochłonie cień.

. . .

Gdy poranne wstają zorze,
Tam gdzie diabeł ma swe łoże,
Świat na chwilę się przemienia.
W marzenia.

(bez tytułu)

Zasnąć…
I nie śniąc tak trwać
Jakby nie istniało nic
Jakby nie musieć się bać
By nie mieć nikogo
Nie mając niczego
Tak zasnąć i trwać…
Niezależnie od wszystkiego
Tik-tak, tik-tak
Nieustannie płynie czas
Tyk-pyk, tyk-pyk
Wcale nie oszczędza nas
Cyk-tryk, cyk-tryk
Popatrz jak wskazówka mknie
Bik-pik, bik-pik
Zanim twój czas skończy się

Przepis na szczęśliwe życie

Odrobina samotności,
Ziarnko, albo dwa, goryczy,
Gar radości, szczypta złości,
smutku igieł tuzin zniczy.

Wszystko dusić pod przykryciem,
Regulując serca żarem,
Aby wyszło znakomicie,
Choć bez planu było wcale.

Natura wszechrzeczy

Nie czarujmy się kochanie.
Co stać ma się, to się stanie.
Bez przyczyny. I bez żalu.
Metodycznie. Cal po calu.
Ani złego. Ni dobrego.
Czemu? Kiedy? Jak? Dlaczego?
Ot poprostu. Bez powodu.
. . .
I to koniec już wywodu.